Przekonaj się sam!
Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.
Wyślij nam wiadomość
0/10000
Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.
Wyobraźcie sobie: sobota wieczór, chill z kumplami, a w lodówce świeci pustkami, bo cyberprzestępcy postanowili zrobić imprezę... na swój rachunek. Brzmi jak kiepski żart? A jednak to rzeczywistość dla milionów fanów Asahi, japońskiego giganta piwnego, który właśnie padł ofiarą ataku ransomware. W pierwszych dniach października 2025 roku, hakerzy zablokowali systemy IT firmy, wstrzymując produkcję w kilku zakładach w Japonii. To nie pierwszy raz, gdy branża spożywcza staje się celem, ale tym razem uderzyło to w coś tak codziennego jak piwo – bo kto by pomyślał, że kufel Asahi może być zakładnikiem kodu złośliwego? W dzisiejszym świecie cyberbezpieczeństwa, gdzie ataki ewoluują szybciej niż trendy w craft beer, ten incydent przypomina nam, że żadna firma – nawet ta produkująca złoty nektar – nie jest nietykalna. Przejdźmy do sedna: co dokładnie się stało i dlaczego powinniśmy wszyscy podnieść alarm?
Atak na Asahi Group Holdings, jednego z największych producentów piwa na świecie (z portfolio obejmującym marki jak Peroni czy Grolsch), rozpoczął się około 3 października 2025 roku. Grupa ransomware, która wzięła za cel firmę, zablokowała kluczowe systemy operacyjne, uniemożliwiając komunikację między zakładami a centralą. W efekcie produkcja w kilku japońskich fabrykach została wstrzymana na co najmniej kilka dni, co dotknęło nie tylko piwo, ale też inne napoje i produkty spożywcze Asahi. Według wstępnych raportów, hakerzy żądają okupu w kryptowalutach, grożąc ujawnieniem wrażliwych danych, w tym receptur i informacji o dostawcach.
Ten incydent wpisuje się w szerszy trend: w 2025 roku ataki ransomware na branżę spożywczą wzrosły o 45% rok do roku, według raportów CISA. Hakerzy kochają te cele – dane są cenne, a presja na szybkie wznowienie produkcji sprawia, że okupy są płacone częściej niż w innych sektorach.
Dlaczego zwykły Kowalski powinien się tym przejmować? Bo ten atak to nie tylko problem Asahi – to sygnał alarmowy dla całego łańcucha dostaw. Wyobraźcie sobie, że zamiast piwa, ransomware uderza w mleko, chleb czy leki. Globalna gospodarka jest jak domino: upadek jednej fabryki pociąga za sobą kasę w sklepach, wzrost cen i frustrację konsumentów. W kontekście rosnącego napięcia geopolitycznego (patrz: konflikty w Azji), takie ataki mogą być narzędziem hybrydowej wojny, destabilizując gospodarki bez strzału. Dla firm? To lekcja: inwestycje w cybersecurity nie są wydatkiem, ale polisą ubezpieczeniową na przetrwanie.
A co z humorem? Cóż, w świecie, gdzie hakerzy żądają okupu za piwo, może pora na "cyber-beer" – napój, który sam się szyfruje po otwarciu? Żart żartem, ale serio: jeśli prowadzisz firmę, zrób audyt systemów, wdroż multi-factor authentication i regularne backupy offline. Dla indywidualnych użytkowników? Używaj VPN w publicznych sieciach i nie klikaj w podejrzane linki – bo następnym razem to twój Netflix może paść ofiarą. Asahi już walczy, a my wszyscy powinniśmy być o krok przed hakerami.
Źródło: Hendry Adrian - Cybersecurity News Daily Recap
Aleksander
Zespół SecurHub.pl
Zespół ekspertów SecurHub.pl specjalizujących się w cyberbezpieczeństwie i ochronie danych.
Nowy wariant ransomware’u BlackCat 3.0 sieje spustoszenie wśród firm na całym świecie, wykorzystując zaawansowane techniki szyfrowania. Czy Twoja organizacja jest gotowa na to cyfrowe tsunami?
Jeden z największych operatorów logistycznych w Europie, firma "Trans-Europe Express", padł ofiarą zmasowanego ataku ransomware. Operacje w całej sieci zostały wstrzymane, co grozi poważnymi zakłóceniami w łańcuchu dostaw.
Jedna z największych sieci szpitali w Stanach Zjednoczonych, Ascension, padła ofiarą potężnego ataku ransomware. Incydent doprowadził do paraliżu operacyjnego, a sąd właśnie zezwolił na kontynuowanie pozwu zbiorowego w tej sprawie.
Ładowanie komentarzy...