Przekonaj się sam!
Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.
Wyślij nam wiadomość
0/10000
Pozostaw wiadomość, a skontaktuje się z Tobą nasz dedykowany doradca.
Jeśli planowałeś w 2025 roku "dołożyć trochę RAM-u", żeby tchnąć nowe życie w swojego blaszaka, prawdopodobnie zderzyłeś się ze ścianą. I to taką z żelbetonu. Pamięć, która przez lata była najtańszym sposobem na przyspieszenie komputera, nagle stała się towarem luksusowym.
Zestaw 64 GB rywalizujący ceną z konsolą do gier? To nasza nowa, bolesna rzeczywistość.
Łatwo rzucić hasło: "To przez AI" i zakończyć dyskusję. Ale rzeczywistość jest znacznie bardziej zniuansowana. To fascynująca gra naczyń połączonych, w której fizyka krzemu miesza się z korporacyjnym wyrachowaniem i globalną polityką. Przyjrzyjmy się pięciu "jeźdźcom apokalipsy" rynku pamięci, o których rzadko się mówi głośno.

Zacznijmy od fundamentów. W świecie półprzewodników nie da się oszukać fizyki. Wszyscy wiemy, że NVIDIA potrzebuje gigantycznych ilości pamięci do swoich akceleratorów AI. Ale mało kto zdaje sobie sprawę z fizycznego kosztu tej produkcji.
Pamięć HBM (High Bandwidth Memory), stosowana w AI, to nie są zwykłe kości ułożone płasko. To wieżowce z krzemu, wielowarstwowe stosy połączone pionowymi tunelami.
Kluczowy wniosek: Wyprodukowanie tej samej pojemności w technologii HBM zużywa około trzykrotnie więcej powierzchni wafla krzemowego niż standardowy RAM.
Mówiąc prościej: każdy wafel krzemowy przeznaczony na AI to w praktyce trzy wafle, z których nie powstała pamięć do Twojego komputera. To zjawisko kanibalizacji mocy produkcyjnych na niespotykaną skalę. SK Hynix wyprzedał swoje moce na lata do przodu, efektywnie usuwając gigantyczną część podaży z rynku konsumenckiego. To nie chciwość – to brak miejsca na taśmie produkcyjnej.
W normalnych czasach liczylibyśmy na Samsunga – giganta, który zaleje rynek towarem i zbije ceny. Ale rok 2025 nie jest normalny. Samsung, mając problemy z efektywną produkcją HBM (i niskimi marżami rzędu 30%), wykonał zaskakujący zwrot.
Zamiast ratować graczy i zwykłych użytkowników, firma przekierowała potężne moce (szacowane na 80 000 wafli miesięcznie!) na produkcję pamięci serwerowych RDIMM.
Dlaczego? To czysta matematyka biznesowa. Szaleństwo AI stworzyło lukę również w serwerowniach, windując marże na modułach RDIMM do astronomicznych 75%. Samsung dokonał strategicznego arbitrażu: poświęcił rynek konsumencki, by zarabiać krocie na korporacjach. To decyzja, która świetnie wygląda w Excelu, ale fatalnie w portfelach klientów indywidualnych.
To chyba najbardziej kontrintuicyjny punkt tego zestawienia. Zazwyczaj "stary" sprzęt tanieje. Tymczasem w 2025 roku ceny leciwych pamięci DDR4 zaczęły gonić nowiutkie DDR5. Jak to możliwe?
To klasyczny szok podażowy.
Efekt? Podaż wyparowała, a popyt pozostał. Ceny DDR4, które w marcu szorowały po dnie (25 USD), w kilka miesięcy wystrzeliły do 85 USD. To brutalna lekcja dla firm utrzymujących starszą infrastrukturę – zwlekanie z modernizacją właśnie stało się bardzo kosztowne.
Nie tylko hardware jest winny. Cichym zabójcą niskich cen jest data: 14 października 2025. To koniec wsparcia dla Windows 10.
Dla korporacji brak łatek bezpieczeństwa to ryzyko, którego nie mogą zaakceptować. Zamiast płacić Microsoftowi "haracz" za przedłużone wsparcie (którego cena podwaja się co rok), firmy masowo ruszyły na zakupy.
Globalny rynek PC ożył, ale nowe maszyny klasy "AI PC" nie zadowalają się już 8 GB RAM. Standardem staje się 16 lub 32 GB. Ten wymuszony cykl wymiany sprzętu działa jak mnożnik: sprzedaje się więcej komputerów, a każdy z nich potrzebuje kilkukrotnie więcej pamięci niż jego poprzednik. To dolewanie benzyny do pożaru.
Na koniec czynnik, o którym zapominamy najczęściej. Chip to w gruncie rzeczy prąd zaklęty w krzem. Produkcja półprzewodników jest niewyobrażalnie energochłonna.
W Korei Południowej ceny energii dla przemysłu wzrosły o 75% w ciągu czterech lat. Ten koszt musi zostać przerzucony na klienta. Dodajmy do tego wojnę handlową USA-Chiny i cła podnoszące ceny importu o kolejne 20-50%, a otrzymamy "twardą podłogę" cenową. Nawet gdyby popyt spadł, koszty produkcji i logistyki nie pozwolą cenom wrócić do poziomu sprzed lat.
Mamy do czynienia ze "sztormem doskonałym". Rynek konsumencki został de facto zmuszony do subsydiowania rewolucji sztucznej inteligencji. Każdy dolar, który przepłacamy dziś za RAM, finansuje wyścig zbrojeń w dziedzinie AI i serwerów.
Eksperci nie mają złudzeń – tanio już było. Ulga może nadejść dopiero w okolicach 2027 roku, gdy ruszą nowe fabryki. Pozostawiam was z pytaniem, które warto sobie zadać, patrząc na ceny w sklepach:
Czy jesteśmy świadkami momentu, w którym PC stał się "ofiarą uboczną" ery AI, a wysokie ceny podzespołów to nowy, stały "podatek od postępu", który będziemy płacić przez lata?
Aleksander
Ceny RAM poszybowały w górę przez splot pięciu czynników ("Sztorm Doskonały"):
Krótka odpowiedź brzmi: nieprędko. Analitycy rynku hardware przewidują, że wysokie ceny RAM utrzymają się przez cały 2025 rok, a potencjalne obniżki mogą nastąpić dopiero w pierwszej połowie 2026. Czekanie na "dołek cenowy" jest obecnie ryzykowne ze względu na niestabilne koszty energii i priorytetyzację produkcji HBM pod AI. Jeśli potrzebujesz wydajności teraz, kupuj teraz.
To zależy od skali modernizacji. Ze względu na zrównanie się cen DDR4 i DDR5 (tzw. anomalia cenowa), inwestowanie dużych kwot w starą platformę DDR4 jest ekonomicznie nieuzasadnione. Opłaca się to tylko w przypadku drobnych upgrade'ów (np. dokupienie używanych kości). Jeśli składasz nowy komputer lub planujesz dużą rozbudowę pamięci (np. do 64 GB), platforma DDR5 jest jedynym przyszłościowym wyborem.
Standardy uległy zmianie. W dobie "AI PC" i systemu Windows 11, 16 GB RAM to absolutne minimum do podstawowej pracy biurowej i starszych gier. Dla komfortowego gamingu, edycji wideo i wielozadaniowości, nowym standardem (sweet spot) stało się 32 GB RAM. Pamiętaj, że nowoczesne aplikacje działające w tle zużywają znacznie więcej zasobów niż jeszcze dwa lata temu.

Dyrektor ds. Technologii w SecurHub.pl
Doktorant z zakresu neuronauki poznawczej. Psycholog i ekspert IT specjalizujący się w cyberbezpieczeństwie.
Tor Project wdraża Counter Galois Onion (CGO). To nie tylko łatka, to fundamentalna zmiana architektury szyfrowania. Wyjaśniamy, dlaczego stary AES-CTR musiał odejść, jak CGO osiąga 3-krotny wzrost wydajności na końcówkach i dlaczego ataki tagowania stają się matematycznie niemożliwe.

Liczba incydentów bezpieczeństwa z udziałem dzieci przebiła sufit – ponad 600 tysięcy zgłoszeń. Analizujemy dane NASK i Policji: od śmiertelnych wyzwań na TikToku, przez wyłudzenia w Robloxie, aż po dramatyczne luki prawne w sekstingu.
Która aplikacja NAPRAWDĘ chroni Twoją prywatność? Porównanie szyfrowania, metadanych i ryzyk. WhatsApp zbiera więcej niż myślisz, Telegram domyślnie NIE szyfruje. Bonus: Krok po kroku setup PGP dla prawdziwej anonimowości. Przewodnik dla osób dbających o prywatność.
Ładowanie komentarzy...